Malta
Malta to kultury Anglii, Włoch i arabskiej
Afryki w pigułce, która jest tysiąc razy mniejsza od Polski. To
państwo tworzy kilka skalistych wysp na morzu Śródziemnym. Mniej więcej po
środku między Gibraltarem a Izraelem, między Sycylią a Tunezją. Zamieszkuje ją
370.000 mieszkańców.
Oprócz głębokiego katolicyzmu łączą ją z Polską
biało-czerwone barwy
narodowe, tyle że umieszczone pionowo. Symbolem Malty jest czerwony
ośmiokątny krzyż. Symbolizujący osiem boskich błogosławieństw. Czerwony krzyż to
spadek po prawie 300-letniej obecności zakonu rycerskiego św. Jana zwanymi
później od miejsca swojej siedziby Kawalerami Maltańskimi. Oczywiście rodzi to
nieprzyjemne skojarzenia z zakonem rycerskim, który z kolei przybrał za swój
symbol czarny krzyż i osiadł w znacznie chłodniejszym klimacie (na marginesie
nadal istniejący i mający swoją siedzibę w Wiedniu). Maltańczycy
inaczej zresztą niż Polacy kojarzą swój zakon, który uczynił dla tej wyspy
bardzo wiele dobrych i pożytecznych rzeczy. To dzięki działalności kawalerów
zakonu św. Jana do dziś krzyż maltański jest kojarzony z niesieniem pomocy na
morzu (i nie tylko).
Religia - Kolejne podobieństwo to
głęboka religijność. Dzieje apostolskie głoszą, iż święty Paweł rozbił swój statek u
wybrzeży Malty. Ale to dopiero kawalerowie maltańscy zakorzenili na dobre
katolicyzm. Na małej wysepce istnieje ponad 365 kościołów katolickich, po
jednym na każdy dzień roku. Chyba tylko na Malcie można wysłuchać mszy św. w
rzymsko-katolickim kościele po... arabsku! No, może to lekkie uproszczenie, ale
maltański jest językiem semickim i składa się w około 60% z arabskiego, reszta
to mieszanina włoskiego, angielskiego i francuskiego. Drugim językiem oficjalnym jest angielski.
Kobiety - Malta to również bardzo piękne kobiety. Długie lekko
kręcone, kruczoczarne włosy,
arabski temperament i łagodność europejskich rysów. Wielowiekowe krzyżówki
różnych ras i narodów dały niezwykły efekt. Maltanki są bardzo eleganckie,
malują się podkreślając mocno czarną kredką oczy a bordową namiętne, pełne usta.
Maltanki to idealne kandydatki na żony, katoliczki, bardzo rodzinne i wszystkie
mówią po angielsku.
Europa - Malta już w latach siedemdziesiątych omal nie została członkiem EWG. Ale o ile pamiętam nowy rząd o nastawieniu lekko pro-komunistycznym odrzucił propozycję Brukseli. Ale teraz po kilku latach negocjacji stała się krajem Unii Europejskiej (tak jak Polska w 2004r.) Najbardziej widocznym znakiem dążeń do
zjednoczenia są samochodowe tablice rejestracyjne, które
zawierają dwanaście gwiazdek na tle niebieskiego paska.
Polityka - Malta utrzymuje swoją suwerenność poprzez neutralność
oraz balansowanie między Europą a Afryką (właściwie głównie światem arabskim). W
jednym z miast wyspy Sliem'ie znajduje się reprezentacyjny ośrodek informacji i
kultury Libijskiej Dżamahiryji. Działa dość prężnie, można zapisać się na
bezpłatne lekcje arabskiego. Cadafi zawsze miał zakusy na te małe Państewko i
nie wiadomo jak zareaguje na włączenie go do Unii.
Kuchnia - permanentny brak słodkiej wody oraz długoletnie
panowanie Brytyjczyków wywarł dość duży wpływ na tutejsze obyczaje kulinarne.
Malta praktycznie nie uprawia swoich warzyw ani owoców, nawet drzewa oliwne
zotały wycięte podczas panowania królowej Viktorii, na
szczęście pozostały winnice (polecamy niedrogie i dobre maltańskie wina).
Maltańczycy stołują się przeważnie w domu, restauracje utrzymywane są głównie
przez przybyszów. W przystępnych dla przeciętnego turysty punktach publicznego
żywienia głównie można znaleźć "fish and chips" lub domowego hamburgera, Uwaga,
przyrządzona przez lokalnego kucharza pizza bądź spagetti może się trochę różnić
od wyobrażeń podróżnego, przyzwyczajonego do obfitości sałatek i smaku który
może mieć nawet na dworcu kolejowym w Polsce. Natomiast śmiało można polecić
kuchnie: włoską, turecką lub ewentualnie znaleźć miejsca gdzie stołują się
lokalni mieszkańcy. Autor niniejszego tekstu może polecić następujące lokale,
charakteryzujące się umiarkowanymi cenami i niezłym smakiem serwowanych potraw:
- Sliema, Turkish Kebab Bar,
- Buggiba, kantyna Bocci Club
(mały klubik w którym na otwartym powietrzu starsi na ogół panowie rzucają
kulkami i cylindrycznymi kamiennymi przedmiotami, turyści są tam bardzo mile
widziani).
Picie - smaczne i niedrogie lokalne wina,
niezłe piwo z lokalnego browaru CISK, do gotowania kawy lub w szczególności
herbaty importowaną wodę mineralną.
Woda - na Malcie
nie ma rzek, nie ma jezior, nie ma praktycznie źródeł podziemnych i rzadko pada.
Ten właśnie fakt a nie najrozmaitsi najeźdźcy czy dobroczyńcy miał największy
wpływ na tę małą wyspę. Dużą zasługę w zmaganiu się z brakiem wody mają
oczywiście kawalerowie maltańscy. Jedyne naturalne źródła wody jakie kiedyś
miała Malta znajdowały się w Mdinie, kawalerowie wybudowali
akwedukt z Mdiny do La Valetty. Inwestycja ta odmieniła zupełnie stolicę wyspy.
Dziś Malta pozyskuje wodę pitną odsalając (destylując) wodę
morską. W kranie jest oczywiście woda, którą można po przegotowaniu śmiało
wypić. Jednakże jej smak nie jest ideałem krystalicznej wody. Chociaż mieszkańcy
niektórych miast Polski np. Warszawy nie będą zaszokowani jej kiepskim smakiem
bowiem na co dzień mają nie lepszą wodę. Oczywiście sztuczne wytwarzanie wody
jest dość kosztowne, tak więc nie ma co oczekiwać przybywając na Maltę np. na
zielone trawniki.
Samochody - na Malcie niestety
Brytyjczycy zostawili lewostronny
ruch. Nie polecamy jazdy na rowerze, ani wynajmowanie samochodu, natomiast
rekomendujemy wycieczki miejscowymi autobusami lub dorożką (które
są dodatkową atrakcją turystyczną ze względu na swój zabytkowy charakter).
Plaże - przeważnie kamieniste, uwaga na stopy
(ostre krawędzie skał, jeżowców lub
małż) i głowę (śliskie powierzchnie mogą spowodować łatwe potknięcie się).
Malta ma też swoje perełki tj. plaże piaszczyste np. Golden Bay (gdzie piasek
jest podobny do Bałtyckiego, tyle że ma złoty odcień). Tego typu plaże polecamy
szczególnie kiedy są na morzu dość duże fale.
Muzyka
- ludowe pieśni są bardzo zbliżone do sycylijskich melodii, ale oprócz cd nie da
się takiej oryginalnej muzyki posłuchać. W knajpkach przeważnie słychać
europejskie i amerykańskie popowe przeboje z ostatnich kilku lat.
Architektura - Oprócz bezcennych zabytków Polak może
zostać zadziwionym poprzez aranżację tzw. wszelkiego rodzaju mediów. Rury (kanalizacyjne) i kable wystają na zewnątrz
elewacji. Dlatego zawsze wiadomo czy sąsiad nie cierpi na obstrukcje, a ściany
są przyozdobione pajęczynami przewodów. Warte uwagi są zabudowane balkony. Dziwne mogą się
również wydać umywalki z dwoma kranami, z jednego płynie gorący ukrop a z
drugiego przeraźliwie zimna woda.
Elektryczność -
Brytyjczycy pozostawili też tutaj swój typ gniazdka sieciowego, do polskich
wtyczek trzeba specjalnego konwertera. Można go zakupić na miejscu (6-20
złotych) bądź wypożyczyć w hotelu. Zaletą tych gniazdek jest to, że nie wychodzą
razem z wyjmowaną wtyczką.
Ciekawostki - Malta była scenografią do kilku znanych filmów. Kręcone były tutaj m.in. Gladiator oraz U-571. Niestety również katastrofa Boeinga 747 Pan American nad Szkocją ma zwiazek z tą piękną wyspą. Ponoć stąd wysłano walizkę z bombą i ubraniami kupionymi w jednym z maltańskich sklepów, miały one jeszcze nowe metki i dzięki nim odkryto ślad prowadzący do Afryki.
Klimat - gorąco, gorąco,
gorąco! zobacz średnie roczne
temperatury
Przewodniki - dla wyjeżdżających przydadzą się bardziej szczegółowe i konkretne informacje - w jakie książki się zaopatrzyć
Angielski - Malta jest idealnym miejscem do nauki angielskiego, który jest tutaj językiem oficjalnym (obok maltańskiego). Wielu młodych Niemców i Skandynawów pobiera tutaj lekcje. Rano nauka a po południu plaża. Wyspa staje się powoli popularna wśród Polaków. Informacje na temat kursów językowych znajdziesz tutaj www.prus.pl/malta/angielski.html
Fotoreportaż - zapraszamy w wirtualną podróż po słonecznej Malcie
* * *
masz ciekawe materiały, lub chcesz dodać swój komentarz, dodaj swój wpis TUTAJ
MIESZKANIA NA DOBY W WARSZAWIE
Komentarze internautów:
Na MALCIE bylem w tamtym roku w podrózy poslubnej 27.06-11.07.2000. Trzeba powiedziec ze na pogode niemozna nazekac temperatura rewelacyjna az do zawrotu glowy a woda, caly dzien mozna siedziec. Plaz piaszczystych jest niewiele zaledwie okolo 6. Dojazdy sa bezproblemowe autobusami miejscowymi. Jezeli lubicie zwiedzac bardzo polecam. Ale tego czego tam brak to zieleni (oprócz parków i skwerków) ziemia jest doslownie wysuszona. Natym koncze.
PS.Jezeli macie jakies pytania piszcie.
Z pozdrowieniami
Grzegorz.K. ecgrko@el-centrum.pl
Jestem licealista z Katowic. Jade z Qmplem w sierpniu na.........Malte ....juz nie moge sie doczekac!!!!!!!!! Chcialbum bardzo podziekowac za Wasz serwis o tym panstewku!! Krótko, ale rownoczesnie dokladnie opisane informacje (Przynajmniej te najwazniejsze!!) sa baaaardzo pomocne!!!! wiele sie dowiedzialem !!Swietna robota!!!!!!
walusolo@wp.pl
Byliśmy na Malcie
Rewelacja !!!
Odpuśćcie sobie wycieczkę na Sycylie katamaranem - bez sensu
pozdrawiam
Daniel
Byłam w tym roku na Malcie aż dwa tygodnie. Było super.
Oczywiście przed wyjazdem nie omieszkałam zapoznać się z waszą
stroną, dzięki czemu wiedziałam gdzie jadę i co warto zobaczyć.
W ciągu tego okresu zdążałam się opalić (nawet dwa razy, bo zdążała
mi zejść skóra). Oprócz tego zwiedziałam dużą część Malty i Gozo.
Bardzo pomocni byli w tym moi rezydenci z biura podróży (pozdrawiam
panie Pawle) oraz przewodnik Petera Zralka, który bardzo polecam nie
tylko ze względu na treść, ale również na język i dowcip, którego tam
nie brakuje.
pozdrawiam i polecam Maltę
Aneta
anetagetka@wp.pl
Malte odwiedzilam w te wakacje.Spedzilam tam 3wspaniale tygodnie wypoczynku i nauki w szkole jezykowej.Jezeli liczysz na dobra zabawe, to Malta nadaje sie do tego w 100%.Dyskotekowa dzielnica Pacieville zapewni ci rozrywke jakiej jeszcze nie miales.Bliskosc morza sprawia, ze upaly mozna zniesc bez wiekszego problemu, ale obowiazkowo trzeba sie zaopatrzyc w wode!!! Mimo, ze Maltanczycy sa z natury przyjaznie nastawieni, to jednak trzeba uwazac podczas nocnych powrotow do domu. Pernamentnie zdarzaja sie tu napady rabunkowy, gwalty,a takze okaleczenia nozem. Dlatego tez przestrzegam ludzi, ktozy chcieliby samotnie wracac do domu. Polecam taksowki "Wembley taxi".Unikac "bialych" taksowek, gdyz sa strasznie drogie.Piekne, czyste morze, pelne rozmaitych zyjatek rekompensuje brud uliczek, szczury, czy tez dosc czesto spotykane karaluchy. Kuchnia maltanska, moim zdaniem dosc podobna do wloskiej, przede wszystkim obfituje w makarony. Sniadania to zazwyczaj tosty z dzemem:) Odwiedzajac Malte, nie ma co liczyc na piekn
Jesli chodzi o komunikacje miejska, to okresle to jednym slowem --> PRZYGODA. Autobusy majace ok.50 lat napewno nie sa wyrazem komfortu, aczkolwiek jazda takim pojazdem moze przyniesc wiele radosci.Maltanscy kierowcy, zarowno autobusow jak i samochodow sa bardzo porwyczy. Czasami trudno przejsc przez jezdnie, ciagle slyszy sie "koncert" klaksownow, lecz to jest zwykla kwestia przyzwyczajenia.
Ceny wiekszosci produktow sa 2razy drozsze od polskich towarow.Tak wiec trzeba sie liczyc z wiekszym kieszonkowym.
Ludziom, ktozy chca odpoczac i nie boja sie strasznych upalow, goraco polecam Malte oraz zycze udanego pobytu.
axis1@tenbit.pl
jade za 5 dni na malte i jestem strasznie szczesliwa z tego powodu, na poczatku nie wiedzialam o tej wyspie zupelnie nic, ale po przeczytaniu waszej strony (troche za krotkiej) i uwagach internautow mam male wyobrazenie co tam moze mnie spotkac
donder@net.atr.bydgoszcz.pl
tez bylam na malcie mowiac krotko: nigdy nie przezylam niczego wspanialszego wracam tam w przyszle wakacje wielu arabow-dla mnie wspaniali ludzie dzieki nim zaczelam sie uczyc arabskiego jesli chodzi o kuchnie za wiele nie jestem w stanie powiedziec bo u rodziny u ktorej mieszkalam nie za wiele jadlam a karmili mnie wlasnie moi znajomi afrykanscy poza tym klimat wspanialy ludzie takze tylko drogo jak dla mnie zwlaszcza papierosy i alkohol caluje jedzcie wszyscy na mslte to sie spotkamy
aga
Malta jest dla mnie fascynująca z powowdu
niezwykłej ilości i zagęszczenia megalitycznych świątyń (co najmniej
12), menhirów, dolmenów, grobowców itp. Jadąc autobusem niektóre z nich
można podziwiać z okna, nie wiedząc nawet że mijana "kupa kamieni" została
zbudowana tysiące lat temu.
Szukałam także tzw. "kart tracks". Są to równoległe
wyżłobione w kamieniu rowy o nieznanym pochodzeniu ani przeznaczeniu, biegnące
prostopadle do brzegu i urywające sie wraz z klifem (Dingli). Nie są to
oczywiście ślady wozów - nawet na zakrętach linie są idealnie równoległe.
Widziałam o nich program w telewizji, ale upały maltańskie (było ok. 40 stopni)
doskonale mnie zniechęciły do ich dłuższego szukania. Większość Maltańczyków
których pytałam nic o nich nie wiedziało.
Może wy je znajdziecie lub znaleźliście?
Fascynuje mnie język maltański. Może ktoś wie gdzie mozna
znaleźć jakieś podręczniki kasety itp.
Ania
amat@poczta.onet.pl
MIESZKANIA NA DOBY W WARSZAWIE NISKIE CENY
Bylam na Malcie w kwietniu 2002r. na Miedzynarodowych Mistrzostwach
Bowlingowych Unit Scipt. Bylo rewelacyjnie !!!!!! Mieszkalismy w
miejscowosci St. Julian's w cztero gwiazdkowym hotelu Street Bay. Pogoda
dopisala dlatego regularnie korzystalismy z basenu z morska ale podgrzewana
woda na 7 pietrze na dachu naszego hotelu. Z dachu mielismy cudny widok na
cala zatoke. Najciekawsze zycie w St. Julian's zaczyna sie po zmroku. Pub
kolo dyskoteki, a ludzie tancza nawet na ulicach. Mozna sie wyszalec i
wybawic, a co bylo dla nas duzym zaskoczeniem bylo dosc bezpiecznie.
Obok hotelu Street Bay znajduje sie bardzo przyzwoita kregielnia, duzo
sklepów i zatrzesienie pubów, knajpek i restauracji.
Czas poza kregielnia spedzalismy na wycieczkach. Szczególnie polecam
zwiedzanie slicznej stolicy - Vallett'y. Urocze waskie uliczki, zabudowane
balkoniki, pare naprawde zapierajacych dech w piersiach kosciolów, w
zasadzie zabytkowe autobusy, mnóstwo sklepików z pamiatkami. Polecam.
Jeżeli chodzi o jedzenie to szczególnie polecam ośmiornice w całości i w
kawałkach np. w sałatce. Bardzo smaczna !!!! Jadłam też kangura ale okazał
się nieco żylasty. W restauracjach, w których sie stołowaliśmy było tyle
pysznych rzeczy, ze udało mi sie przytyć.
Prawie w każdej knajpie króluje maltanskie piwo CISK - ale nie polecam bo
straszny "sikacz".
Przygotowując sie do wyjazdu korzystałam z wiadomosci zamieszczonych na
Waszej stronie, za co bardzo dziekuję.
Pozdrawiam
Kasia
byłem na Malcie dwukrotnie ponieważ mam tam
rodzinę. To jest naprawdę wspaniała wyspa.Temperatura odpowiednia morze
gorące.Polecam festy czyli święta w danych parafiach(odpusty w polsce) można
zobaczyć jak tam ludzie łączą zabawę z religią i nie piszę tego bo jestem
strasznie wierzący(wręcz przeciwnie) po prostu to mi się podobało. pachaville
czyli dzielnica rozrywki powinna spodobać się balangowiczom(polecam dyskotekę
matrix). pięknym miejscem jest blue lagon, warto wybrać się stateczkiem.jadłem
wiele smacznych dań, polecam suszone figi(pycha) ,które są do nabycia przy
dworcu autobusowym. jeszcze jedna sprawa(ciekawostka) w kinach na malcie w
środku filmu jest ... przerwa więc jeśli wybierzecie się z ciekawości to
się nie zdziwcie.
pozdrawiam olek
pytania olas4@wp.pl
Jestem na Malcie 2 raz. Zeby nie powtarzac po innych:
Moim zdaniem jest tu dosc bezpiecznie,na plazy mozna zostawic komurke, kase i inne graty i isc spokojnie sie kapac, a w nocy bezproblemowo lazic sobie po ulicach.
Deszczu i wody jest tu duzo, tyle ze pada od pazdziernika do kwietnia.
Jesc na Malcie pizze i kebab to kompletny bezsens, mozna to zjesc w Polsce, lepiej skoncentrowac sie na miejscowym jedzeniu. Polecam krolika po maltansku, jagniecine, nadziewane baklazany i wszelakie owoce morza. Te ostatnie polecam w Marsaxlokk, ale wieczorem, bo rano w miejscu gdzie knajpy rozstawiaja swoje ogrodki jest bazarek min z rybami, haftowanymi obrusami itd.
Co mnie zdziwilo to wyrownany poziom cen w restauracjach. Za kolacje w obskurnej budzie lub w ekstra knajpie zaplacimy miej wiecej tyle samo. Ceny w knajpach moim zdaniem sa troche nizsze od warszawskich, w sklepach jest mniej wiecej o 50% drozej niz w W-wie. Jak sie ladnie porozmawia z obsuga, w niektorych miejscach mozna dostac gratis jakies przekaski (startery) do piwa, czy troche alkocholu po kolacji.
Polaczenie do internetu po 18 kosztuje ~50 groszy bez wgledu na czas polaczenia :)
Z zabytkow, oprocz tych najbardziej obleganych, polecam przejmujacy podziemny kompleks w Tarxien z czasow neolitycznych (2.5-3.5 tys.p.n.e). Zeby wejsc trzeba niestety z ok. tygodniowym wyprzedzeniem zarezerwowac bilet na dokladna godzine.
To tyle. Majster.
Cześć. Właśnie wróciłam z Malty
(4.07.03-18.07.03). Było wspaniale !! Przez pierwszy tydzień fantastyczna bryza
i wszystkie barwy błękitu nieba i morza; Morze Śródziemne jest niesamowite !
można w nim siedzieć, pływać, nurkować i szaleć cały dzień i całą noc ! A Blue
Grotto i Comino to absolutna bajka...Miasta nocą Sliema, Valletta, Bugibba;
tłumy turystów z całego świata, światła, muzyka...W drugim tygodniu zaczęło wiać
sirocco - to próba dla każdego ale też swoista atrakcja( chociaż lepiej jej
unikać o ile się da).Jest drogo, ale mozna sobie poradzić. Wszscy piją świetne
miejscowe piwo Cisk (4,50 LM czyli 4,50 zł 0.5 l)Trzeba uzupełniać płyny,
koniecznie.Plaże kamieniste ale da się znaleźć "miękkie" duże głazy; zwłaszcza
nad samym brzegiem; i tak trzeba co chwilę się kąpać w morzu.A już zupełnie
kuriozalny jest fakt, że niektórzy przez całe dwa tygodnie nie byli na plaży ani
nie kąpali się w morzu tylko leżeli w 40 st. upale obok przyhotelowych basenów i
w tychże basenach aż gęstych od ludzi i różnych środków odkażających
"kąpali"się.Wciąż mnie to zadziwia; ja poza sjestą (12.00-15.00) spędzałam na
brzegu i tam upał był do zniesiania 28 st, Noce gorące; temp. nie spadła ani raz
poniżej 30 st; we dnie dochodziła do 44 w cieniu.Dlatego własciwie nie
obejrzałam Mdiny i innych ciekawych miejsc w głębi wyspy; Morze wzywało i tylko
ono pozwalało cieszyć się wypoczynkiem.Muszę tam wrócić!!
Pozdrawiam :-))
Krista
krystynach1@wp.pl
ciąg dalszy komentarzy