home
powrot | e-mail | przewodnik | Watykan | historia Rzymu | fotografie

Rzym
Rzym
Wieczne Miasto cz. 3


Campo di Fiori to plac znany Polakom głównie z wiersza noblisty Czesława Miłosza. Patrząc na stojącego na obelisku wśród rzeszy turystów Giordano Bruno trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż On nadal jest samotny w tłumie.

Piazza Navona i jej niesamowite fontanny są również jednym z głównych punktów turystycznych. Kiedyś było to miejsce spotkań zakochanych. Dzisiaj jest tutaj zbyt dużo turystów. Zdarzają się artystki, które uczą się rysunku na starych sprawdzonych wzorach.



Forum Romanum jest dosyć przygnębiające i przypomina raczej opieńki prawie bezzębnej babuleńki, niż świetność Imperium. Moim zdaniem lepiej je oglądać z góry niż wchodzić w ruiny i płacić za bilet. W jego okolicach znajduje się więzienie apostołów Mammertinum, które warto odwiedzić, aby wczuć się w atmosferę panującą wśród pierwszych chrześcijan.

Ci którzy widzieli kościół Św Aleksandra na Placu Trzech Krzyży w Warszawie powinni zobaczyć jego rzymski pierwowzór czyli Panteon. Są jednakowoż pewne różnice, Panteon jest dwa razy większy, ma dużą dziurę w dachu i był zbudowany 2 tysiące lat temu dla rzymskich bogów. Budowla przetrwała dzięki temu, iż przekształcono ją w chrześcijańską świątynię. Niestety pokrywa jej kopuły z brązu została przetopiona na baldachim papieski (ten z kręconymi kolumnami) w Bazylice św. Piotra wg. projektu Berniniego. Zawsze mnie też zastanawiało co się dzieje kiedy pada deszcz. Po pierwsze deszcz w Rzymie nie pada w takich ilościach jak w Polsce, a po drugie w podłodze jest niewielka dziurka przez którą odpływa nadmiar wody.

Rzym to nie tylko architektura, również rzeźba, malarstwo, literatura. W pierwszych dniach pobytu przybysz z północy jest nieco zaszokowany wielkością i ilością wielkiej sztuki, która znajduje się dookoła, nad nim i pod nim. Tu Michał Anioł, tam Rafael i Botticceli, obok Bernini, na wprost wazy greckie lub popiersia rzymskie, wiersze Petroniusza. Po jakimś czasie wielkość i geniusz wydają się czymś oczywistym. Czar może prysnąć, gdy wracasz do domu. Nagromadzenie takich ilości 'cooltury' może spowodować nagły przebłysk twórczego natchnienia.





  Posiłki - oprócz papieskiej stołówki, polecam stosunko niedrogie bary samoobsługowe, których jest trochę na głównych traktach turystycznych. W ostateczności można też pójść do McDonalda, ale uwaga - obsługa nie bardzo radzi sobie z angielskim i lepiej nie wdawać się w dyskusję typu: poproszę McRoyal'a bez cebuli, ale z dodatkową porcją ogórków, lub żeby soczek pomarańczowy był cieplejszy niż zimniejszy. Koniecznie trzeba też zamówić w restauracji lub przyrządzić sobie mozzarellę z pokrojonymi pomidorami, oliwą, trochę soli i na to świeżo starty pieprz - popić winem.


Byłeś w Rzymie zobacz KRYM

          



drukuj



www.prus.pl © 1999-2013
all rights reserved